Odbudować świątynię swojego serca - 26 września

(Ag 1, 1-8) Początek Księgi proroka Aggeusza. W drugim roku rządów króla Dariusza, w pierwszym dniu szóstego miesiąca Pan przemówił przez usta proroka Aggeusza do Zorobabela, syna Szealtiela, namiestnika Judy, i do arcykapłana Jozuego, syna Josadaka, tymi słowami: "Tak mówi Pan Zastępów: Ten lud powiada: «Jeszcze nie nadszedł czas, aby odbudować dom Pana»". Wówczas Pan skierował te słowa przez proroka Aggeusza: "Czy to jest czas stosowny dla was, by spoczywać w domach wyłożonych płytami, podczas gdy ten dom leży w gruzach? Teraz więc tak mówi Pan Zastępów: «Rozważcie tylko, jak się wam wiedzie. Siejecie wiele, lecz plon macie lichy; przyjmujecie pokarm, lecz nie ma go do sytości; pijecie, lecz nie gasicie pragnienia; okrywacie się, lecz się nie rozgrzewacie; ten, kto pracuje, aby zarobić, pracuje odkładając do dziurawego mieszka». Tak mówi Pan Zastępów: «Wyjdźcie w góry i sprowadźcie drewno, a budujcie ten dom, bym sobie w nim upodobał i doznał czci», mówi Pan".

1. Bóg, dopomina się o świątynię, a nie człowiek.

Prorok Aggeusz, w życiu Izraela pojawia się w 520 r..

Jest to czas, kiedy Żydzi już od osiemnastu lat cieszą się wolnością po niewoli Babilońskiej.

 I wydawałoby się, że kiedy wrócą do Judei, do Jerozolimy, zaraz się wezmą za odbudowę świątyni, którą siedemdziesiąt lat wcześniej zniszczył Nabuchodonozor.

Niestety, tak nie było.

Długie lata pobytu w niewoli oduczyło Żydów chodzenia do świątyni i życia pobożnego.

Mężczyźni pożenili się z babilońskimi kobietami i zapomnieli o podtrzymywaniu tradycji swego narodu. Kiedy więc przybyli do Judei zajęli się odbudowaniem własnych domostw i biznesem.

Pan Bóg posłał więc proroka Aggeusza, aby przez cztery lata napominał Żydów i zmusił ich do odbudowania świątyni.

Prorok uczynił to słowami: «Rozważcie tylko, jak się wam wiedzie. Siejecie wiele, lecz plon macie lichy; przyjmujecie pokarm, lecz nie ma go do sytości; pijecie, lecz nie gasicie pragnienia; okrywacie się, lecz się nie rozgrzewacie; ten, kto pracuje, aby zarobić, pracuje odkładając do dziurawego mieszka».

2. Czego więc Bóg oczekuje od swojego narodu?

Odwrócenia hierarchii wartości!

Bóg pragnie nie tyle odbudowania gospodarki, aby szybko przynosiła zyski, ale przemiany życia moralnego i duchowego.

«Wyjdźcie w góry i sprowadźcie drewno, a budujcie ten dom, bym sobie w nim upodobał i doznał czci», mówi Pan".

W Izraelu  na górach budowane były świątynie i miejsca do modlitwy. Symboliczne ma więc przesłanie proroka również do nas.

Tak, jakby Pan chciał powiedzieć: Przemódl najpierw swoje życie, to, co masz odbudować i jak dalej masz budować,  jako: mąż, żona matka, ojciec, kapłan, młody człowiek, aby to, co robisz było z ducha Bożego.

Inaczej, cóż z tego że dużo pracujecie, kiedy wyniki są marne – mówi prorok Aggeusz:

„Rozważcie tylko, jak się wam wiedzie. Siejecie wiele, lecz plon macie lichy; przyjmujecie pokarm, lecz nie ma go do sytości; pijecie, lecz nie gasicie pragnienia; okrywacie się, lecz się nie rozgrzewacie; ten, kto pracuje, aby zarobić, pracuje odkładając do dziurawego mieszka.”

3. A czego dzisiaj Bóg oczekuje od nas Polaków?

Patrząc na historię Izraela po niewoli babilońskiej, moglibyśmy powiedzieć: „Skąd my to znamy.”

 Po 1989 roku, my Polacy, też chcieliśmy odbudować bardzo szybko post komunistyczne państwo Polskie.

Najpierw „dziwna” Magdalenka, w której – u progu wolności, nie uszanowano zamordowanych w niewyjaśnionych okolicznościach księży: Sylwestra  Zycha, Stanisława Suchowolca i Stefana Niedzielaka.

 Później walka z religią w szkole i paszkwile na Kościół oraz Prymasa Polski i to gdzie…w Tygodniku Powszechnym, który jeszcze do niedawna czynił się „sumieniem narodu”.

Wolność, ale w stylu Zachodniej Europy, czyli królowania Liberalizmu, uderzyła nam do głowy.

Całe szczęście, że IV pielgrzymka Jana Pawła II na temat „ Dekalogu”, ostudziła nasze liberalne zapędy.

Św. Jan Paweł II przypomniał nam w duchu proroka Aggeusza, abyśmy najpierw odbudowali nasze świątynie Ducha Świętego i podjęli pracę nad wadami narodowymi: pijaństwem, oszustwem i korupcją oraz abyśmy nie podcinali gałęzi na której siedzimy tzn. naszego tysiącletniego dziedzictwa narodowego i duchowego.

Minie już trzydzieści lat od momentu odzyskanej wolności i jakie wnioski?

Kto zrobi nam rachunek sumienia:

• Za odejście: od wiary młodych i nie tylko ludzi, od Kościoła, krzyża i Ewangelii?

• Kto nam powie, że wolność bez prawdy jest samowolą i kłamstwem?

• Dlaczego my chrześcijanie uwierzyliśmy liberalizmowi moralnemu i w swoich poglądach odeszliśmy od nauki Magisterium Kościoła?

• Co się stało z naszą młodzieżą pełną buntu i arogancji do własnych rodziców?

• A gdzie są w ogóle chrześcijańscy rodzice, zagonieni za pieniądzem i nie mający czasu na wychowanie własnych dzieci?

Pogubiliśmy się w tej wolności. Norwid miał racje mówiąc, że „wolność jest z rzeczy najtrudniejszych”!

Jak trzeba nam dzisiaj przypominać słowa św. Pawła:

„Ku wolności wyswobodził nas Chrystusa. A zatem trwajcie  w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli”. (Ga 5,1).

A zatem idźmy w posłuszeństwie dzisiejszego słowa Bożego, i weźmy sobie na poważnie proroctwa Aggeusza, bo są nadal aktualne dla każdego narodu.

Obudujmy więc świątynię własnego wnętrza, czyli wzmocnijmy w nas „człowieka wewnętrznego” w Chrystusie.

Wróćmy do wychowania własnych dzieci w duchu katolickim i tradycyjnym.

Dzisiaj usłyszałem o takim wydarzeniu, w którym jeden z kapłanów zadał pytanie dzieciom: czy chcą być bohaterami, na wzór wielkich Polaków, obrońców Ojczyzny w czasie II Wojny Światowej. Czy chcą być świętymi. Żadne dziecko nie podniosło ręki, aby dać pozytywną odpowiedź.

Zaniepokojony kapłan zapytał jednego z chłopców, a ty, kim chciałbyś być. Otrzymał odpowiedź: „Spider - Manem”.

Oto współcześni „święci”.

Modlitwa: Panie Jezu ucz nas szanować to, co święte i niepodważalne w naszym życiu: małżeństwo, rodzinę, naszą wiarę i zasady moralne dane nam od Twojego Ojca w Dekalogu. Ucz nas, że tylko trzymanie się tych przykazań i zasad, pomoże nam zachować wolność i zdrowe nasze człowieczeństwo. Chryste, ratuj nas przed zagubieniem się nie tylko poszczególnego człowieka, ale i całych narodów. Amen!

Inne artykuły autora

Spotkanie ze Zmartwychwstałym

Kerygmat apostolski

Od Emaus do Jerozolimy