Pasyjność i maryjność - 16 października

Jezus powiedział do faryzeuszów i uczonych w Prawie: "Biada wam, faryzeuszom, bo dajecie dziesięcinę z mięty i ruty, i z wszelkiego rodzaju jarzyny, a pomijacie sprawiedliwość i miłość Bożą. Tymczasem to należało czynić i tamtego nie opuszczać. Biada wam, faryzeuszom, bo lubicie pierwsze miejsce w synagogach i pozdrowienia na rynku. Biada wam, bo jesteście jak groby niewidoczne, po których ludzie bezwiednie przechodzą". Wtedy odezwał się do Niego jeden z uczonych w Prawie: "Nauczycielu, tymi słowami nam też ubliżasz". On odparł: "I wam, uczonym w Prawie, biada. Bo wkładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie".

Nawiążę trochę do wczorajszej Ewangelii, gdzie Jezus wypomniał faryzeuszom, że dbają tylko o stronę zewnętrzną, czyli prawno-lojalną swojego życia.

"Właśnie wy, faryzeusze, dbacie o czystość zewnętrznej strony kielicha i misy, a wasze wnętrze pełne jest zdzierstwa i niegodziwości. Nierozumni! Czyż Stwórca zewnętrznej strony nie uczynił także wnętrza? Raczej dajcie to, co jest wewnątrz, na jałmużnę, a zaraz wszystko będzie dla was czyste".

1. Jezus przypomina nam w tym fragmencie, że Bóg stworzył człowieka w wymiarze: ciała, psychiki oraz ducha.

Dbanie więc tylko o  siebie w wymiarze cielesnym jest wielkim nieporozumieniem.

Warto przypomnieć, że to wymiar psychiczny i duchowy naszej wrażliwości, współodczuwania, z  całą sferą uczuć, pragnień, pożądań, rozumu i woli, czynią nasze postępowanie „ludzkim”.

To bogactwo naszego człowieczeństwa, jeżeli jest rozwijane i nie poddawane instynktom niższym: egoizmowi, pożądaniu i niegodziwości, czyli grzechowi - czyni nas bardziej ludźmi szlachetnymi, o dobrym i miłującym sercu.

I odwrotnie, jeżeli tym instynktom niższym ulegamy, nasze człowieczeństwo możemy sprowadzić do zachowań niżej niż zwierzęcych.

Taka jest właśnie dynamika naszego człowieczeństwa. Może się ono spiąć na wyżyny świętości, heroizmu czynu i męczeństwa, albo może spaść tak nisko, że staniemy się w naszych instynktach bestią.

Co więc może sublimować naszą osobowość, wprowadzając ją w sferę duchową?

Odpowiemy – dar Ducha Świętego.

Jak mówi Jezus: „Duch daje życie, ciało na nic się nie przyda”.(J 6,63).

Św. Paweł pogłębia tę tematykę uduchowienia człowieka, dzieląc ludzi na duchowych i zmysłowych:

• „Kto zaś z ludzi zna to, co ludzkie, jeżeli nie duch, który jest w człowieku?

• Podobnie i tego, co Boskie, nie zna nikt, tylko Duch Boży. 

• Otóż myśmy nie otrzymali ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, dla poznania darów Bożych. 

• Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić.

• Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony. My właśnie znamy zamysł Chrystusowy.(1Kor 2,11-16).

2. W trakcie przeżywania ignacjańskich rekolekcji w Bliznem, mogłem usłyszeć głęboką katechezę o. Bronisława Mokrzyckiego SJ, na temat „Sublimacji uczuć”.

Ukazuje on dwa źródła wzrastania duchowego, a są nimi PASYJNOŚĆ i MARYJNOŚĆ.

Pierwsza jest niejako korzeniem na którym wzrasta duchowe drzewo naszego człowieczeństwa.

Tym KORZENIEM jest: głębokie przeżywanie Eucharystii, rozważania męki Pańskiej, Droga krzyżowa i wszelkie formy pokutne.

Natomiast DRZEWEM, które wydaje piękne owoce w naszym człowieczeństwie jest MARYJA.

Jednak nie chodzi tu tylko o aktywizm duchowy w formie pielgrzymek i przeróżnych nabożeństw związanych z kultem maryjnym, ile bardziej o RECEPTYWNOŚĆ.

Ta receptywność polega na całkowitym oddaniu się Maryi, przez rezygnacje z ukrytego przywiązania do samego siebie.

Wówczas pozwala się Matce Bożej kształtować nasze człowieczeństwo, niejako je urabiać według Jej woli. Chodzi tu o takie oddanie – jak mówi św. Ludwik w „Tajemnicy Maryi”, aby „Ona mogła zapuścić w naszej duszy korzenie głębokiej pokory, żarliwej miłości i wszystkich cnót”.

Dlaczego, aż tak mamy oddać się Maryi?

„Ponieważ, jak mówi dalej św. Ludwik, wszystkie łaski i dary przechodzą przez Jej ręce.

Maryja mocą władzy, którą otrzymała rozdaje:

- łaski Ojca Przedwiecznego,

- cnoty Jezusa Chrystusa,

- dary Ducha Świętego,

- (i teraz uwaga), KOMU CHCE, JAK CHCE, KIEDY CHCE I ILE CHCE!

I na końcu zachęta do całkowitego oddania się w niewolę miłości Maryi.

„Ktokolwiek pozwoli się „urabiać” Maryi, otrzymuje wszystkie rysy Jezusa Chrystusa, prawdziwego Boga i to w sposób łagodny, dostosowany do słabości ludzkiej, bez wielu trudów i pracy, w sposób pewny, bez obaw złudzeń, albowiem szatan nigdy nie miał i nigdy nie będzie miał przystępu do Maryi, świętej, niepokalanej, bez najmniejszej cienia skazy grzechu”.(Św. Ludwik, Tajemnica…17).

Modlitwa: Panie Jezu Chryste, proszę Cię, abyś w Maryi i przez Nią, uczynił mnie świętym. Amen!

Inne artykuły autora

Spotkanie ze Zmartwychwstałym

Kerygmat apostolski

Od Emaus do Jerozolimy