Jezus powiedział do faryzeuszów i uczonych w Prawie: "Biada wam, faryzeuszom, bo dajecie dziesięcinę z mięty i ruty, i z wszelkiego rodzaju jarzyny, a pomijacie sprawiedliwość i miłość Bożą. Tymczasem to należało czynić i tamtego nie opuszczać. Biada wam, faryzeuszom, bo lubicie pierwsze miejsce w synagogach i pozdrowienia na rynku. Biada wam, bo jesteście jak groby niewidoczne, po których ludzie bezwiednie przechodzą". Wtedy odezwał się do Niego jeden z uczonych w Prawie: "Nauczycielu, tymi słowami nam też ubliżasz". On odparł: "I wam, uczonym w Prawie, biada. Bo wkładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie".
Nawiążę trochę do wczorajszej Ewangelii, gdzie Jezus wypomniał faryzeuszom, że dbają tylko o stronę zewnętrzną, czyli prawno-lojalną swojego życia.
"Właśnie wy, faryzeusze, dbacie o czystość zewnętrznej strony kielicha i misy, a wasze wnętrze pełne jest zdzierstwa i niegodziwości. Nierozumni! Czyż Stwórca zewnętrznej strony nie uczynił także wnętrza? Raczej dajcie to, co jest wewnątrz, na jałmużnę, a zaraz wszystko będzie dla was czyste".
1. Jezus przypomina nam w tym fragmencie, że Bóg stworzył człowieka w wymiarze: ciała, psychiki oraz ducha.
Dbanie więc tylko o siebie w wymiarze cielesnym jest wielkim nieporozumieniem.
Warto przypomnieć, że to wymiar psychiczny i duchowy naszej wrażliwości, współodczuwania, z całą sferą uczuć, pragnień, pożądań, rozumu i woli, czynią nasze postępowanie „ludzkim”.
To bogactwo naszego człowieczeństwa, jeżeli jest rozwijane i nie poddawane instynktom niższym: egoizmowi, pożądaniu i niegodziwości, czyli grzechowi - czyni nas bardziej ludźmi szlachetnymi, o dobrym i miłującym sercu.
I odwrotnie, jeżeli tym instynktom niższym ulegamy, nasze człowieczeństwo możemy sprowadzić do zachowań niżej niż zwierzęcych.
Taka jest właśnie dynamika naszego człowieczeństwa. Może się ono spiąć na wyżyny świętości, heroizmu czynu i męczeństwa, albo może spaść tak nisko, że staniemy się w naszych instynktach bestią.
Co więc może sublimować naszą osobowość, wprowadzając ją w sferę duchową?
Odpowiemy – dar Ducha Świętego.
Jak mówi Jezus: „Duch daje życie, ciało na nic się nie przyda”.(J 6,63).
Św. Paweł pogłębia tę tematykę uduchowienia człowieka, dzieląc ludzi na duchowych i zmysłowych:
• „Kto zaś z ludzi zna to, co ludzkie, jeżeli nie duch, który jest w człowieku?
• Podobnie i tego, co Boskie, nie zna nikt, tylko Duch Boży.
• Otóż myśmy nie otrzymali ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, dla poznania darów Bożych.
• Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić.
• Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony. My właśnie znamy zamysł Chrystusowy.(1Kor 2,11-16).
2. W trakcie przeżywania ignacjańskich rekolekcji w Bliznem, mogłem usłyszeć głęboką katechezę o. Bronisława Mokrzyckiego SJ, na temat „Sublimacji uczuć”.
Ukazuje on dwa źródła wzrastania duchowego, a są nimi PASYJNOŚĆ i MARYJNOŚĆ.
Pierwsza jest niejako korzeniem na którym wzrasta duchowe drzewo naszego człowieczeństwa.
Tym KORZENIEM jest: głębokie przeżywanie Eucharystii, rozważania męki Pańskiej, Droga krzyżowa i wszelkie formy pokutne.
Natomiast DRZEWEM, które wydaje piękne owoce w naszym człowieczeństwie jest MARYJA.
Jednak nie chodzi tu tylko o aktywizm duchowy w formie pielgrzymek i przeróżnych nabożeństw związanych z kultem maryjnym, ile bardziej o RECEPTYWNOŚĆ.
Ta receptywność polega na całkowitym oddaniu się Maryi, przez rezygnacje z ukrytego przywiązania do samego siebie.
Wówczas pozwala się Matce Bożej kształtować nasze człowieczeństwo, niejako je urabiać według Jej woli. Chodzi tu o takie oddanie – jak mówi św. Ludwik w „Tajemnicy Maryi”, aby „Ona mogła zapuścić w naszej duszy korzenie głębokiej pokory, żarliwej miłości i wszystkich cnót”.
Dlaczego, aż tak mamy oddać się Maryi?
„Ponieważ, jak mówi dalej św. Ludwik, wszystkie łaski i dary przechodzą przez Jej ręce.
Maryja mocą władzy, którą otrzymała rozdaje:
- łaski Ojca Przedwiecznego,
- cnoty Jezusa Chrystusa,
- dary Ducha Świętego,
- (i teraz uwaga), KOMU CHCE, JAK CHCE, KIEDY CHCE I ILE CHCE!
I na końcu zachęta do całkowitego oddania się w niewolę miłości Maryi.
„Ktokolwiek pozwoli się „urabiać” Maryi, otrzymuje wszystkie rysy Jezusa Chrystusa, prawdziwego Boga i to w sposób łagodny, dostosowany do słabości ludzkiej, bez wielu trudów i pracy, w sposób pewny, bez obaw złudzeń, albowiem szatan nigdy nie miał i nigdy nie będzie miał przystępu do Maryi, świętej, niepokalanej, bez najmniejszej cienia skazy grzechu”.(Św. Ludwik, Tajemnica…17).
Modlitwa: Panie Jezu Chryste, proszę Cię, abyś w Maryi i przez Nią, uczynił mnie świętym. Amen!