Marki, Boże Narodzenie’ 2022
Chwała na wysokości Bogu,
a na ziemi
pokój ludziom dobrej woli...
Kochani moi!
Pełni ufności w słowa zachęty proroka Izajasza: Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko! (Iz 55,6), w Noc Bożego Narodzenia dołączamy do wszystkich szczerym sercem poszukujących Boga. Sam Stwórca świata, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych, Pan historii, w osobie Nowonarodzonego, odkrywa przed nami swoje oblicze. W tajemnicy betlejemskiej nocy przychodzi do nas w przekraczającej wszelkie ludzkie wyobrażenia prostocie, wymyka się ze schematów naszego myślenia i zaskakuje swoją bliskością. Świadomi, tak wielkiego daru obecności naszego Pana, w poczuciu pokornej niegodności bycia wybranymi do przebywania w przestrzeni Jego przyjaźni, nie pozostajemy sami na drogach naszych poszukiwań. Dzięki światłu Ducha docieramy do prawdy o nas samych i do przekonania, że to Bóg szukał nas jako pierwszy...
Serce niespokojne (...) to serce, które koniec końców nie zaspokaja się niczym, co jest mniejsze od Boga, i właśnie w ten sposób staje się sercem, które kocha. (...) Ale nie tylko my, istoty ludzkie, jesteśmy niespokojni w związku z Bogiem. Serce Boga jest niespokojne o człowieka. Bóg nas oczekuje. On nas poszukuje. Także On nie jest spokojny, dopóki nas nie znajdzie. (...) Bóg jest niespokojny o nas i poszukuje osób, którym udzieli się Jego niepokój. Jego miłość do nas. Osób żyjących poszukiwaniem, które jest w ich sercu, a równocześnie dających się poruszyć przez poszukującego nas Boga (Benedykt XVI, Homilia podczas Mszy św. w uroczystość Objawienia Pańskiego, Bazylika Watykańska, 6 stycznia 2012 r.).
Jesteśmy wezwani do odkrywania w naszym życiu konkretnych gestów i śladów niezwykłej troski nieustannie spoglądającego z miłością w naszą stronę i wyciągającego do nas w przebaczeniu dłoń Miłosiernego Ojca.
W dokumencie Kongregacji do spraw Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego pt. „Kontemplujcie” otrzymujemy konkretne pouczenie Kościoła św.: Życie konsekrowane, charakteryzujące się stałym poszukiwaniem Boga i ciągłym rewidowaniem własnej tożsamości, oddycha wartościami i klimatem kulturowym tego świata, który zatraciwszy świadomość Boga i Jego skutecznej obecności w historii, naraża się na niebezpieczeństwo, że nie rozpozna samego siebie. Przeżywa nie tylko czas roz-czarowania, roz-dźwięku i nie-wrażliwości, ale także bez-sensu. Dla wielu jest to czas zagubienia, poddania się i rezygnacji z szukania znaczenia rzeczy; prawdziwa duchowa katastrofa (Kontemplujcie, 4).
W tym czasie Kościół – i życie konsekrowane w nim – ma dawać świadectwo, że „BÓG JEST, JEST realny, JEST żywy, JEST osobowy, JEST przewidujący, JEST nieskończenie dobry; nasz Stwórca, nasza prawda, nasze szczęście, do takiego stopnia, że wysiłek zatrzymania na Nim wzroku i serca, który nazywamy kontemplacją, staje się najwyższym i najpełniejszym aktem duchowym, aktem, który także dziś może i musi hierarchizować ogromną piramidę ludzkiej aktywności” (Paweł VI, Alokucja wygłoszona z okazji ostatniej sesji ekumenicznego Soboru Watykańskiego II, Watykan, 7 grudnia 1965 r.).
To właśnie jest zadanie życia konsekrowanego: dawać świadectwo – w tych naszych czasach – że Bóg jest szczęściem. Zatrzymanie na Nim wzroku i serca pozwala nam żyć w pełni.
Życie wypełnione trwaniem przy Bogu, kontemplacja Jego osoby, czyni z nas ludzi dobrej woli, przemienia zupełnie ludzkie wnętrze, napełnia je pokojem i radością, uczy przebaczenia, uzdalnia do dawania świadectwa, a także otwiera na potrzeby bliźnich.
Jako osoby konsekrowane, czujemy się powołani do wzajemności relacji; do otwarcia serca na modlitwę uwielbienia jako wyraz ascezy, która wiedzie ku nawróceniu; do przechodzenia od samowystarczalności, która wbija w pychę i zamyka – a jednocześnie upokarza ludzi i naturę – do gościnnej świętości Chrystusa, w którym wszystko – człowiek i całe stworzenie – zostaje przyjęte, uzdrowione i odzyskuje własną godność” (Kongregacja do spraw Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, Kontemplujcie, 61).
Najdrożsi!
Wśród wielu istotnych problemów współczesnego świata troska o pokój wysuwa się zdecydowanie na pierwsze miejsce. Doskonale zdajemy sobie sprawę, jak wielkie zniszczenie niesie wojna, terroryzm i wszystkie formy przemocy. Doświadczamy tej rzeczywistości zarówno w sytuacjach konfliktów międzynarodowych, jak i w życiu społecznym i osobistym. Troska o pokój najpierw serca każdego z nas, a następnie całego świata staje się dzisiaj także priorytetowym wyzwaniem dla nas – osób Bogu poświęconych. Wołanie o pokój w ogarniętym konfliktami i niespokojnym świecie, w czasie, gdy przychodzi On – Książę Pokoju – jest oznaką naszego zaufania Temu, Który zawieść nigdy nie może i w rękach Którego są losy wszystkich narodów.
Pokój – poucza Jan Paweł II – jest dobrem, które należy wprowadzać poprzez dobro: jest on dobrem dla poszczególnych osób, dla rodzin, dla narodów świata i dla całej ludzkości; jest zatem dobrem, którego należy strzec i które należy rozwijać wybierając i czyniąc dobro. Tak więc zrozumiała staje się głębia prawdy zawartej w innej maksymie św. Pawła: „Nikomu złem za złe nie odpłacajcie” (Rz 12,17). Jedynym sposobem, by wyjść z błędnego koła odpłacania złem za złe, jest posłuchać słów Apostoła: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj” (Rz 12,21) (Orędzie Ojca Świętego Jan Paweł II na Światowy Dzień Pokoju, 1 stycznia 2005 r.).
Kochani!
Trzeba nam, w obliczu współczesnych wyzwań, na wzór Błogosławionego Ojca Bronisława, bezgranicznie zaufać Opatrzności i z jeszcze większym entuzjazmem, troszcząc się o własną świętość, zagubiony świat przywracać Dobremu Bogu. Jezus – mówi Ojciec św. Franciszek – pragnie ewangelizatorów głoszących Dobrą Nowinę nie tylko słowem, ale przede wszystkim życiem przemienionym obecnością Bożą. (...) Ewangelizatorzy z Duchem to ewangelizatorzy, którzy się modlą i pracują. (...) Trzeba zawsze dbać o wewnętrzną przestrzeń, nadającą sens chrześcijańskiemu zaangażowaniu i aktywności. Bez dłuższych chwil adoracji, modlitewnego spotkania ze Słowem, zadania łatwo pozbawione zostają sensu, my zaś czujemy się osłabieni z powodu zmęczenia i trudności, a zapał gaśnie. Kościół nie może się obyć bez oddychania płucami modlitwy (Franciszek, Adhortacja Apostolska „Evangelii gaudium”, 24 listopada 2013 r., 259, 262).
Na tegoroczne Święta Bożego Narodzenia pragnę życzyć każdemu z Was, byście za własne przyjęli słowa gorącego pragnienia naszego Błogosławionego Zakonodawcy, które zapisał w „Ćwiczeniach Duchownych”: Chciałbym całym sercem zatopić się w Tobie, Boże, abym Ciebie tylko miłował i Tobie bez przerwy składał dziękczynienie.
Klęcząc przy betlejemskim żłóbku, wpatruję się z bezgraniczną ufnością w Zbawiciela świata, obejmuję sercem całą naszą wspólnotę zakonną we wszystkich zakątkach globu. Dobremu Bogu zawierzam wszystkie dzieła prowadzone przez nas w charyzmacie naszego Ojca Założyciela, a także upraszam błogosławieństwa dla każdego z Was.
Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia!
Z braterskim pozdrowieniem –
Ks. Dariusz Wilk CSMA
Przełożony Generalny