Bądź jak Herkules!

Mitologia grecka jest niezgłębionym źródłem inspiracji także dla życia duchowego. Wszyscy pamiętamy boską postać Herkulesa, który w ramach kary od delfickiej wyroczni miał wykonać 12 arcytrudnych prac. Oczywiście dla herosa nie był to żaden problem i cała historia kończy się wielkim sukcesem syna Zeusa. Jest wśród tych prac jedna, która budzi moje skojarzenia ze spowiedzią generalną (bądź z dłuższego okresu czasu). Jest nią praca piąta nosząca nazwę: stajnie Augiasza.

Według mitologii Augiasz był królem Elidy na Peloponezie. Jego sława rozchodziła się po całym ówczesnym świecie, gdyż dzięki łaskawości olimpijskich bogów dysponował największymi stadami koni i bydła wśród śmiertelników. Od przybytku czasem jednak głowa boli... Problem polegał na tym, że liczba zwierząt gospodarskich była tak wielka, że nie nadążano z uprzątaniem nieczystości ze stajni, aż wreszcie całkowicie tego zaprzestano. Na skutki nie trzeba było długo czekać. Po całej krainie królewskiej rozchodził się niesamowity odór, a ludzie i zwierzęta często wdeptywali w coś, w co nie powinno się wdeptywać. Praca zlecona Herkulesowi miała być wykonana przez jeden dzień. W praktyce oznaczało to, że w tradycyjny sposób nikt nie mógł tego dokonać. Na szczęście siła fizyczna to nie był jedyny atut naszego herosa. Wykazał się bowiem tutaj przezornością i mądrością. Zauważył płynącą rzekę Alfios i skierował jej bieg przez wyłom w murze do środka stajni. Dzięki temu stajnie zostały oczyszczone tuż przed zachodem słońca.

Jak to się ma do naszego życia duchowego? Czasami nasza praktyka spowiedzi wygląda jak postawa Augiasza. Odkładamy na później to, co powinno być wyrzucane regularnie. Przez to sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna, aż w pewnym momencie nikomu już nie zależy, aby usuwać brud, bo to „przecież i tak nie ma sensu”. Wtedy trzeba zachować się jak Herkules i mądrze podejść do sprawy. Spowiedź generalna lub spowiedź z dłuższego okresu musi być dobrze przygotowana. Nie będzie w niej chodziło o szczegółowe i drobiazgowe wymienianie każdego grzechu, ale o mądre rozeznanie z czego dane grzechy wynikały. Ogólne spojrzenie na grzechy powszednie w zupełności wystarczy. Jedynie przy grzechach ciężkich warto skupić się bardziej i wymienić je z większą dokładnością. Dzięki temu, tak jak Herkules zdążymy przed zmierzchem, a spowiedź wyczyści grzech, który czasami zalegał w naszym sumieniu przez wiele lat.