The Times they are a-changin (Czasy się zmieniają), śpiewał w wielkim przeboju z roku 1964 Bob Dylan, jedna z czołowych ikon epoki Dzieci-Kwiatów. Hasło to, by nie rzec skrzydlate słowa o niekoniecznie odkrywczej sentencji, nabiera po latach wyjątkowej aktualności w odniesieniu do tematu poruszonego w tym tekście – periodyki, czyli gazety i czasopisma, ich recepcja.
Trzeba chyba powrócić z Marsa, aby nie dostrzec regres, gwałtowny spadek nakładów w wersji papierowej i ewakuację do przestrzeni cyfrowej, pozornie bezpieczniejszej. Tak, ludzie nie chcą kupować czasopism papierowych, a w każdym razie takich pasjonatów ubywa z roku na rok. Pierwsze zniknęły periodyki branżowe i naukowe o skrajnie wąskim segmencie odbiorców. Zawęzimy tu temat do czasopism anielskich, a żeby jeszcze było lepiej – adresowanych do czytelników dziecięcych.
Początki czasopism dziecięcych sięgają co prawda wieku XVIII, ale tych dotyczących zagadnień religijnych nie było wówczas praktycznie w ogóle. Wyłoniły się w wieku XIX. Omówię tu pisemka polskojęzyczne, w dodatku akcent główny kładąc na te, które skoncentrowane były na popularyzacji kultu anielskiego. Sprawdzę także, w jakim stopniu za nośnym tytułem „Anioł Stróż” rzeczywiście kryją się dobre duchy. Skrupulatny i kompetentny badacz Ryszard Waksmund notuje następujące pisemka dziecięce o tym tytule:
- „Anioł Stróż. Pisemko poświęcone dzieciom chrześcijańskim. Pierwsze czasopismo dla dzieci na Śląsku” (Katowice 1886-1888)
- Anioł Stróż. Czasopismo dla dzieci i młodzieży polskiej” (Lwów 1894-1909; dodatek do „Przedświtu”, a jednocześnie do „Gazety Gdańskiej” – druk B. Milskiego w Gdańsku)
- „Anioł Stróż. Przyjaciel i Nauczyciel Dzieci” (Kraków 1900-1903; dodatek do „Niewiasty Polskiej”)
- „Anioł Stróż. Opiekun Dziatek” (Wilno 1906-1909; dodatek do „Przyjaciela Ludu”)
- „Anioł Stróż. Katolicki Tygodnik Ilustrowany dla Dziatwy i Młodzieży” (Warszawa 1911-1919)
- „Anioł Stróż. Gazeta dla Dzieci” (Chojnice 1924-1927; bezpłatny dodatek do „Ludu Pomorskiego”):
- „Anioł Stróż” (Lublin 1926-1927; dodatek do „Posiewu. Pismo Tygodniowe Ilustrowane”) – kontynuacja warszawskiego „Anioła Stróża”
- „Anioł Stróż” (bezpłatny dodatek do wydawanych w Niemczech poloników: „Przewodnik na Obczyźnie” i „Przyjaciel Ludu”
- „Anioł Stróż. Pisemko wydawane przez Związek Anioła Stróża przy Seminarium Żeńskim w Słonimie” (1926).
W pierwszym odruchu można zachłysnąć się skądinąd dużą ilością dziecięcych pisemek zajmujących się w przedwojennej Polsce propagowaniem kultu anielskiego. Aż dziewięć tytułów, z czego wszystkie (wyłączywszy może ostatni) profesjonalne. Jak marnie na tym tle – rzeknie malkontent – wygląda sytuacja w Polsce współczesnej z jej jedynym pisemkiem anielskim dla dzieci. To jednak pozory, naprawdę aż tak dobrze nie było. Po pierwsze wszystkie te czasopisma wychodziły bardzo krótko, najczęściej dwa-trzy lata, rekordzistami są tu pisma ze Lwowa (16 lat) i Warszawy (8 lat). Pozostałe kapitulowały albo z powodów ekonomicznych, albo nie spotkały się z aprobatą małych widać ale zbyt wymagających lub oczekujących czegoś innego czytelników. W tak krótkim czasie trudno też oczekiwać, aby przyczyniły się te periodyki walnie do formacji duchowej ówczesnych maluchów, a jak nie spojrzeć naszych dziadów, ba pradziadów.
Drugim poważnym mankamentem był satelitarny charakter pisemek: w większości wypadków to po macoszemu traktowane dodatki do pism „dorosłych”. Tak, bo naprawdę liczyły się tylko dwa-trzy anielskie tytuły: lwowski pod redakcją Janiny Sedlaczkównej, krakowski znakomicie prowadzony przez Katarzynę Płatek, no i przede wszystkim warszawski pod redakcją Juliusza Ostrowskiego. Niestety, nie dotarłem do śląskiego „Anioła Stróża”, skądinąd to najstarsze „polskojęzyczne” czasopismo o aniołach.