Wielki Piątek 2024

Charakteryzuje go cisza. Liturgia Wielkiego Piątku rozpoczyna się wejściem procesyjnym księży. W milczeniu, bez dzwonków, bez organów. Dla mnie osobiście to najbardziej przejmujące nabożeństwo całego roku. Z jednej strony tragiczna śmierć, którą tego dnia Jezus umarł. Czyli ból, niesprawiedliwość, zdrada. Z drugiej jednak, to dzięki niej Jezus zbawił nas i otworzył Niebo. Śmierć, która daje życie. Niesamowity paradoks.

W tym dniu nie ma mszy świętej, czyli nie ma przeistoczenia chleba i wina w Ciało i Krew. Ale wiele elementów dzisiejszej liturgii jest takich, jak podczas mszy. Podobnie jak w Niedzielę Palmową, po czytaniach i psalmie słyszymy Mękę Pańską. Jest też liturgia eucharystyczna, czyli przyjęcie komunii św. Na koniec adoracja krzyża. Każdy może wtedy podejść, ucałować krzyż i osobiście podziękować Jezusowi za Jego ofiarę na krzyżu. Adoracja krzyża, którą możemy też kontynuować w Wielką Sobotę, jest mi szczególnie bliska. To proste gesty – uklęknięcie, dotyk, pocałunek. Jest milczenie i czas na słuchanie.

Po liturgii Jezus w Najświętszym Sakramencie jest przeniesiony do grobu. I pozostanie tam aż do jutrzejszego wieczora. W ciszy możemy go dalej adorować. Bo to jeszcze nie jest koniec. Coś ważnego jeszcze się wkrótce wydarzy…

Zdjęcia: Michał Zawadzki
Tekst: Wojciech Dubaniewicz